Aż wstyd mi teraz pisać. Po pierwsze zawaliłam tego bloga po całości. Przepraszam. Do tego dietę baletnicy przerwałam na dniu 5. Jest mi tak strasznie wstyd ... Jestem bardzo słaba.
Przez te kilka tygodni, kiedy nie pisałam próbowałam trzymać sie 300 kcal dziennie. Szło mi różnie. Uciekałam się do wymiotów. I chyba zbyt bardzo się przyzwyczaiłam.
Doszła do tego wszystkiego jeszcze depresja i leki ale to nie jest ważne. Przyjechał dziś do nas z Anglii chłopak mojej mamy. Czuję się strasznie źle w domu. Wyszłam pod pretekstem koleżanki, niestety musiałam sama spędzić czas chodząc po mieście. Jest nie fajnie.
Muszę się wziąć w garść bo nic nie osiągnę. Nie będę idealnie chuda. Nie będę ważyła 40 kg. Nie dostanę się na najlepsze castingi. Nie zostanę modelką. Jeśli teraz przegram z wagą.
no trudno, ale nie poddawaj sie. jak zaczniesz znowu baletnice to musisz sobie jasno postawic cel i do niego dazyc!:* trzymaj sie !
OdpowiedzUsuńWiem kochana, motywacji jest wiele. Musi się udać, wszystko zależy ode mnie. Dziękuje ;)
OdpowiedzUsuń